piątek, 3 kwietnia 2009

Panteon

Póki co, wszystko wskazuje na to, że Jonathan Littell dołączy do mojego panteonu pisarzy ulubionych. Łaskawe to jedna z ciekawszych książek jakie czytałem. W ogólnym przesłaniu zdaje się być bardzo podobna do książek Houellebecq’a – nigdzie nie widać, żeby ludzie mogli się wzajemnie pokochać, czy nawet porozumieć. Każdy żyje sam, odizolowany od reszty, mimo, iż ciągle przebywa z innymi ludźmi.
W panteonie jak do tej pory mamy pisarzy: Fiodora Dostojewskiego za Braci Karamazow; Arthura C. Clarke’a za Odyseję kosmiczną; Phillipa K. Dicka za Czy androidy marzą o elektrycznych owcach?; Jacka Dukaja za Czarne oceany; Williama Whartona za W księżycową jasną noc; Michelle’a Houellebecq’a za Możliwości wyspy;
oraz poetów: Zbigniewa Herberta; Marcina Świetlickiego; Andrzeja Bursę; Tadeusza Różewicza.
Panteon wciąż się rozrasta, ale niewielu twórców ma do niego wstęp. Muszą stworzyć dzieła (oczywiście według moich popapranych, subiektywnych kryteriów) doskonałe i trafić do mnie, przekonać mnie. Littell ma duże szanse.

„[…] bo nagle stało się dla mnie przeraźliwie jasne, że męska kontrola i dominacja to mit, że mężczyźni to dzieci, zabawki, służące kobietom do osiągania przyjemności, przyjemności nigdy nie zaspokojonej i o tyle osobliwej, że – chociaż mężczyźni mają złudzenie kontroli i sądzą, że panują nad kobietami – w rzeczywistości to one wysysają z nich wszystko, rujnują ich dominację i łamią kontrolę, żeby na koniec dostać od nich dużo więcej, niż oni sami chcieliby dać. W swej świętej naiwności mężczyźni uważają, że kobiety są bezbronne i że trzeba je w związku z tym wykorzystywać lub chronić, a tak naprawdę to kobiety, pełne tolerancji i uczucia, a czasem także pogardy, kpią sobie z dziecięcej i nieskończonej bezbronności mężczyzn, z ich wrażliwości, z kruchości, prowadzącej tak często do całkowitej utraty kontroli, z tego, jak bardzo są podatni na załamania, i z próżności zamkniętej w silnych męskich ciałach. Dlatego zapewne kobiety zabijają tak rzadko. Tak, ich cierpienie jest większe, ale to one mają zwykle ostatnie słowo.”

Jonathan Littell Łaskawe, s. 176.

1 komentarz:

Mietek pisze...

a huja tam nie miał racji.